22 stycznia 2009

@#$%^&*!!!

Wiedziałam, że ten dzień będzie zły.

Już od rana wszystko szło nie tak jak powinno. A na koniec dnia - kumulacja! Zamiast relaksu przed snem dostałam ataku wkurwu a wszystko przez jedna zwykłą (pewnie tak o tym myślał...) rzecz. I stwierdziłam, że mam to wszystko w dupie.

Częstuj się. Życzę smacznego.
Kurwa mać!

20 stycznia 2009

mgr:)

Dzisiaj zaczęłam pracę:) W sumie nie było źle, cztery godzinki i prawie 50 zł wpadło do kieszeni. Ha, ma się farta. I fajną siostrę, która wszystko załatwia;)

Ludzie w aptece różni, ale zazwyczaj starsi, zmęczeni życiem i zrzędliwi. Jeden pan chciał mnie zeswatać ze swoim synem, który jest dyrektorem jakiegoś sanatorium. Tak, na pewno marzy mi się mąż, który będzie w wieku mojego ojca;P Później podrywał mnie jakiś przystojny, na oko 30-letni mężczyzna. Od "kobiet pracujących" dowiedziałam się, że mam z nim nie kręcić, bo mu nie staje. Jezu, czy istnieje jeszcze coś takiego jak tajemnica zawodowa?! W gronie kobiet chyba nie...
A najlepsza sytuacja była jak jakiś pan przyszedł z reklamacją.
Ja: Może w czymś pomóc?
Pan: Nie trzeba, szukam takiej starszej pani.
Kiedy zobaczyłam, o kogo mu chodzi, mało nie umarłam ze śmiechu. "Starsza pani" ma ok. 26 lat i na pewno nie wygląda na więcej, no ale klient wie lepiej;P

Aha, od dzisiaj mówcie do mnie pani magister;P

18 stycznia 2009

grrr... grrr... góry;P

Byłam i wróciłam.

Straty:
- siniak na łydce
- ból całego ciała (najbardziej ból zadkowy, nożny i karkowy;))
- przemrożone stopy
- złamana narta (na szczęście nie moja;P)

Strat w ludziach nie odnotowano. W piżmakach jak najbardziej;] Trasa zielona - looz (co to dla mnie - bohatera;P) Trasa czerwona: 1/3 trasy "przejechana", 1/3 - szus dupowy, brzuchowy i całocielski, 1/3 - spacerek po lesie z nartami w ręce;P Na koniec z gracją zjechałam jakieś 20 metrów po mięciutkim śnieżku. Na pupie mojej przecudownej;P

Postanowienia końcowe:
1. Nigdy więcej czerwonych tras
2. Czas na naukę jazdy na snowboardzie;P Jakiś chętny instruktor?;D

16 stycznia 2009

^^

kłótnia:

- I co? Znowu pojedziesz na krzywy ryj?!
- Ja nie mam ryja, mam mordkę...
- Co? Chcesz jechać na krzywą mordkę?!
- ...

xD

15 stycznia 2009

służba zdrowia;)

Sytuacja u lekarza we wtorek mnie rozłożyła na łopatki;)
Byłam u lekarza po skierowanie, a że dzień wcześniej nie chciało mi się iść na HA poprosiłam o zwolnienie.
Pielęgniarka: Od kiedy do kiedy ma być to zwolnienie?
Ja: Od wczoraj do dzisiaj;]
P: Ty studiujesz?
J: No tak...
P: To czemu na tak krótko chcesz zwolnienie?;)
(do przechodzącego doktora)
P: Do kiedy mam jej dać zwolnienie?
D: Ona studiuje?
P: Tak.
D: No to do kiedy tylko chce;)

Chciałam do przyszłego poniedziałku:D

Odchodząc uchachana od okienka usłyszałam jeszcze radosne: "No! To to ja rozumiem!"

13 stycznia 2009

zło świata

Idąc dzisiaj wieczorem zaśnieżoną częstochowską ulicą zastanawiałam się nad złem świata. I nie chodzi tu o jakieś konkretne, ważne dla świata sprawy, tylko o naprawdę prozaiczne rzeczy (czyt. cóż to za wspaniałomyślny osobnik pozbawił mnie telefonu i kontaktu ze światem...?!). Z zamyślenia wyrwało mnie lekkie uderzenie w ramię i porwał wielki błękit uśmiechniętych oczu...

I wtedy pomyślałam, że ten świat nie jest nawet takim złym jakim się może na pierwszy rzut oka wydawać. Tylko trzeba się czasami dobrze rozejrzeć lub... głęboko zamyślić;)

P.S. Chwilę potem zaparkowała na mnie taksówka...:/

9 stycznia 2009

ideał kobiety...

Jaką kobietę w dzisiejszym świcie można uznać za ideał? Czy ideały w ogóle istnieją? Jak wyglądają? Co robią? I czy na pewno są ideałami...?

Prawie wszystkie kobiety na świecie dążą do tego, by stać się piękne, szanowane i kochane. Nie zawsze jednak wszystko układa się wg. ich planów. Zamiast piękna (poprawianego nieodzownym photoshopem) spotykanego codziennie we wszystkowiedzących gazetach widzą w lustrach zmęczone, szare twarze, na których już dawno nie gościła radość. Zamiast szacunku, czują płynącą z każdej strony złość lub pogardę. No bo kto to widział, żeby kobieta była kierownikiem, prezesem firmy czy chociażby dobrym kierowcą. Zamiast miłości mają przyzwyczajenie lub związek oparty na dobrym seksie.

Dlaczego kobiety nie zauważają swojego piękna? Nie musi być to piękno zewnętrzne, może być to piękno duszy, które tak często jest niezauważane. Poza tym jak wygląda ideał? Gdy ostatnio pytałam znajomych mężczyzn słyszałam: Angelina Joli, Jessica Biel, Jessica Alba, Catherine Zeta-Jones. Co w nich jest takiego pociągającego, że wymienili właśnie te kobiety? Piękne usta, oczy, ciało, to że są matkami, żonami. Dlaczego jako ideału nie wymienili swoich kobiet, które także są piękne, seksowne, zdecydowane a przede wszystkim
są na wyciągnięcie ręki... Dlaczego ludzie pragną tego co niedostępne, nieosiągalne?

Za ideały uważane są również kobiety sukcesu, samowystarczalne, udowadniające wszystkim naokoło, że one potrafią... Prawda jest taka, że żyją one w swoim małym wymyślonym świecie, z fałszywymi przyjaciółmi, którzy odwrócą się od niej, gdy tylko pojawią się jakieś problemy. Bez miłości, bo przecież kobieta niezależna sama da sobie radę, nie potrzebuje mężczyzny, który miałby za zadanie ją chronić, bo ona przecież poradzi sobie sama. Gdy ktoś przedstawi jej gorzką prawdę staje się jej najgorszym wrogiem. Siedząc wieczorem w domu nad projektem myślą o swoim niezwykle udanym i ułożonym życiu. A przed snem biorą antydepresanty, aby mieć siłę wstać następnego dnia i na nowo móc zacząć zdobywać świat.

Ideał... Ideał nie istnieje, chociaż tkwi po części w każdej z nas. Wystarczy tylko go dostrzec i zacząć pielęgnować.